...czyli co Zosia ma wspólnego z Muppetem?
Kto nie zna Muppetów? Eee, głupie pytanie... ;D
Herbaciana ma słabość szczególnie do jednego z nich, Beakera.
O, tego:
![]() |
* |
Słabość moja jest tak wielka, że nawet mężowi koszulkę z nim zamówiłam ;]
Wyobraźcie więc sobie moją radość, kiedy córcia zaczęła Beakera naśladować! Tupta toto po domu i mruczy po beakerowemu - płynnie, bez śladu obcego akcentu! :P
Cóż, może nie wybrała sobie najbardziej wygadanego z Muppetów, ale gust wyssała chyba z mlekiem matki... ;]
Jak brzmi zatem Zosiowe murmurando?
ano, DOKŁADNIE tak:
ewentualnie tak:
Także ten, to nie tak, że Zosia mało mówi. Ona po prostu ma wyższe ambicje artystyczne ;]
A repertuar Zosieńki wygląda mniej więcej tak:
- - maaaaaa! (jak ma chęć to w pełnej formie "mama" :P)
- - nia(m) nia(m)!
- - papa!
- - ba(j)a/ ba(j)e (j jest nieme, ale da się to odróżnić od pozostałych odmian "ba" :P)
- - n'ma (nie ma)
- - nya! (tak robi kotek)
...reszta to "jednosylabowce":
- - da! (daj, a jakże!)
- - ta! (tata - w pełnej formie nie występuje)
- - ba! (zależnie od akcentu - piłka, bach, babcia, balkon...)
- - pa! (pan, pani)
- - te (tęcza)
- - ha! (piesek)
- - po (pomidor)
- - bu! (buba - czyli jagódki ;])
- - ma! (malinki, "maru maru", mam)
- - ne (nie, na szczęście rzadko używa póki co :P)
- - t(i)a (tak)
Córcia generalnie powtarza i kojarzy pierwszą sylabę od większości słów, wykorzystując to do tworzenia komunikatów, zrozumiałych dla wszystkich którzy opanowali arcytrudny język zosiowy...
np.:
nya cho! (kotek chory)
bu n'ma (nie ma buby...)
Ale jak zapoda dłuższy ciąg, to już wyższa szkoła jazdy:
o, nia(m) nia(m), ta da, un ma a ...?
Dlatego kiedy tuptając mruczy po beakerowemu, to oddycham z ulgą, bo przynajmniej nie muszę próbować tłumaczyć... :P
mi mi mii mi mi mi MI mi mi mi mi....
Translate
o herbacie, kulinarnych inspiracjach, eko-matkowaniu i wszystkim, co mi w duszy gra :)
O mnie
- Unknown
Kategorie
myśli luźne
rodzicielstwo
portrety
czas
relaks
zdrowie
kulinarne inspiracje
Japonia
herbata
eco
książki
matcha
DIY
ciąża
dzieciństwo
kosmetyki
pielęgnacja niemowląt
twórczość
BLW
karmienie piersią
kąpiel z dzieckiem
oleje naturalne
Muminki
chustonoszenie
film
gwiazdka
związek
życzenia
Totoro
halloween
kocie nastroje
miłość
nietolerancja laktozy
candy
chai
co sleeping
gender
Wesoło macie :) :)
OdpowiedzUsuńNo to elegancko! Nikt nie powiedział, że od razu mają być dorosłe słowa. A "n'ma" to przecież nawet zdanie ;)
OdpowiedzUsuńhahaha dobreeeeeeeeee :D mimimimimimimimimimi uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńU nas z ne to całe arie powstają... Alek czołga się po domu i nadaje "ne ne nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee" xD
OdpowiedzUsuńA Zosia ma wysublimowany gust jak widzę :)
halo, halo?
OdpowiedzUsuńCo tam u Zosieńki?
Żanetko, przepraszam - miałam urlop blogowy zapowiedzieć, a taki nawał wszystkiego się w życiu nam przydarzył (wiadomo, los tak lubi - całe szczęście że tym razem nie były plagi...;)), że zupełnie wymknęło się wszystko spod kontroli. Kilka podejść do odezwania się i uporządkowania tego spełzło na niczym...
UsuńA jak się narobi zaległości to naprawdę, naprawdę ciężko wrócić... ale pracujemy nad tym :) Zocha rośnie i śle buziaki!
blog już nie istnieje? co się stało?
OdpowiedzUsuńblog się zagubił gdzieś na urlopie, wakacjuje bezczelnie i nijak Herbaciana nie umie go przekonać do powrotu, za co bardzo, bardzo przeprasza...
Usuńale planujemy w lutym ukrócić te jego "wolne" - i wziąć się do roboty ;)
(wakacje Herbacianej rodzinki trwały jednak zdecydowanie krócej, niż bloga, i to niestety ten nadmiar zaległości ciągle utrudnia powrót... choć kilka postów od pewnego czasu jest zawieszonych w połowie drogi, może już czas je dokończyć :)) pozdrawiam!