Kadr z filmu  となりのトトロ - "Mój sąsiad Totoro", mistrza Hayao Miyazakiego

Tak, kąpiemy się z córeczką. I wszystkim, którym włos się jeży na głowie przy tym stwierdzeniu, mówię krótko - uwielbiamy to! (´∀`)♡
Co jest nie tak z naszą zachodnią kulturą, że widzi coś zdrożnego we wspólnej kąpieli rodziców z dziećmi? Dlaczego w ogóle budzi to jakiekolwiek dylematy czy dyskusje? Nie pojmuję...

W Japonii wspólna kąpiel rodziców z dziećmi jest czymś absolutnie normalnym - i w moim odczuciu naprawdę pięknym. Po całym zabieganym dniu, milionach spraw, kiedy niekoniecznie wiele czasu miało się dla najbliższych, przychodzi chwila wspólnej kąpieli i zabaw z dziećmi w ofuro... I nie ma sztucznych limitów wieku, żadne "powyżej 3 lat do wspólnej wanny wstęp wzbroniony", wszystko przychodzi naturalnie.
W ogóle muszę przyznać że uwielbiam podejście Japończyków do kąpieli, do łaźni i gorących źródeł - tej naturalności, braku skrępowania, celebrowania chwili błogosławionego odpoczynku, szacunku do osób wokoło, w różnym przecież wieku i różnej urody. To w przedziwny sposób oczyszcza i autentycznie odpręża, człowiek może poczuć się "normalny", wolny od wszechobecnego bombardowania mnożonymi "tabu". Takie na przykład łaźnie koedukacyjne - gdzie w naszych realiach mogłoby zaistnieć takie zjawisko, nie siejąc zgorszenia i nie przyciągając wszelkiej maści zboczeńców? Że zacytuję fragment z przytaczanej już na blogu książki Marcina Bruczkowskiego, "Bezsenność w Tokio":

"Niestety, źródeł koedukacyjnych w Japonii jest już mało, coraz mniej. Sto lat temu ponoć wszystkie były koedukacyjne. Potem w kraju pojawił się gajdzin i nauczył tubylców, że nagie ciało w łaźni to coś wielce wstydliwego."
I cóż dobrego ten nieszczęsny obcokrajowiec uczynił...


Ale ale, wracam już do tematu!:)
P. Zawitkowski, http://www.mamotatocotynato.pl/
Wanienka dziecięca jest mała, Zosia nie miała frajdy z takich kąpieli, zwłaszcza odkąd zaczęła się coraz bardziej angażować, chlapiąc dookoła, nie mogąc się obrócić, a co gorsza - w pozycji podstawowej nie widząc rodzica. (jak na zdjęciu obok).

Oczywiście, początkowo tak kąpaliśmy, jakoś sobie radząc. Mimo sposobów przedstawionych przez Pawła Zawitkowskiego w książce "Mamo, Tato co Ty na to?", z rozpoczęciem wspólnych kąpieli czekałam do momentu aż Zosia zacznie pewniej trzymać główkę (wcześniej spróbowałam raz i było to zbyt stresujące). Ale właśnie! W wymienionej wyżej książce, którą uznaję za bardzo wartościową pozycję dla każdego młodego rodzica, Paweł Zawitkowskie sporo miejsca poświęcił tematowi wspólnych kąpieli i zabaw z dzieckiem w wannie. A skoro pisze o tym szanowany powszechnie fizjoterapeuta, to może "nie taki diabeł straszny..."?
Kąpiel w "dorosłej wannie", razem z rodzicem (jednym, bo dla całej rodzinki brakuje w naszej wannie miejsca, a szkoda), to nieopisana radość! I to obustronna :) Zosia nie niecierpliwi się, nie chce wychodzić, śmieje się, zagaduje, pluska, "wdrapuje" na nas, ogółem - kąpanie stało się radością i przygodą. Po-kąpielowe marudzenie też poszło w niepamięć :) A i zasypia szybciej...


Rodzinne kąpiele nie są niczym zdrożnym, wstydliwym, ani niewłaściwym. Są fantastycznym sposobem na utrwalanie więzi z dzieckiem, naturalnym i ciepłym. Pozostaje mi tylko współczuć wszystkim tym, którzy przez własny strach i smutne ograniczenia pozbawiają siebie i dziecko takiej radości...

...a my śmiejemy się w głos z takich dylematów! ;)



2 komentarze:

  1. oj straszna, straszna ta nagość. zła.
    ;))))
    jestem tego samego zdania co Ty. co prawda nie kapiemy się na golasa z dziecięciem (bo nie mamy wanny) ale na basenie nie tylko widzi gołych rodziców, ale i innych ludzi. w domu nie okrywamy się, przechodząc z łazienki do pokoju. nasze dziecko zna prawidłowe nazwy genitaliów. żadnej fałszywej skromności. ciało to ciało i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie zachwycił mnie Twój opis islandzkich basenów~! Toć to oznacza, że nie muszę tak daleko lecieć, by móc się po ludzki zrelaksować w wodzie i odpocząć, nie dość że w warunkach czystych to jeszcze bez tego absurdalnego skrępowania... rewelacyjnie że tak macie! :)
      i święta prawda, ciało to ciało. :)

      Usuń

PS. Jeśli nie chcesz się logować, wybierz opcję "Nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię