Kukurydza dobra na wszystko! Popcorn plasuje się na drugim miejscu wśród moich ulubionych przekąsek, uwielbiam go w każdej postaci :) Ale tę wypróbowałam dopiero w minione Halloween (dotychczas tę okazję obchodziłam jedynie "szerokim łukiem", ale jak już wspominałam, zostaliśmy zaproszeni na sympatyczny wieczór u sympatycznych ludzi, więc tak jakoś wyszło ;)). Nie wiem jak wrażenia innych, nam smakowało bardzo, a wyglądało naprawdę upiornie :D
Przepis i pomysł ze znanego wszystkim genialnego bloga kulinarnego :)
A zatem... krwawy popcorn!
Wykonanie jest banalnie łatwe, cały sekret tkwi tylko w użyciu ziaren dobrej, sprawdzonej firmy, no i zabawie kolorem :)
Robimy popcorn w garnku o grubym dnie, tyle ile lubimy, uważając by nie przypalić. Następnie mieszamy w misce cukier puder, wrzącą wodę i czerwony barwnik spożywczy, w proporcjach mniej więcej 3 łyżki wrzącej wody na szklankę cukru pudru, barwnika dodając aż do uzyskania pożądanego odcienia.
Popcorn umieszczony w naczyniu docelowym (polecam szkło dla większego efektu) polewamy lukrem, mieszając. Zjadamy, najlepiej jeszcze ciepły :)
Myślę, że warto pobawić się następnym razem kolorami i zrobić niekoniecznie krwisty, a po prostu kolorowy popcorn :) Mnie kusi zielony... i nie będę czekać aż do 17 marca ;)
Translate
o herbacie, kulinarnych inspiracjach, eko-matkowaniu i wszystkim, co mi w duszy gra :)
O mnie
- Unknown
Kategorie
myśli luźne
rodzicielstwo
portrety
czas
relaks
zdrowie
kulinarne inspiracje
Japonia
herbata
eco
książki
matcha
DIY
ciąża
dzieciństwo
kosmetyki
pielęgnacja niemowląt
twórczość
BLW
karmienie piersią
kąpiel z dzieckiem
oleje naturalne
Muminki
chustonoszenie
film
gwiazdka
związek
życzenia
Totoro
halloween
kocie nastroje
miłość
nietolerancja laktozy
candy
chai
co sleeping
gender
Archiwum
-
▼
2013
(38)
-
▼
listopada
(23)
- Chwila oddechu... ;)
- Liebster Award - szalenie miła nominacja... i garś...
- DIY - odżywcze mazidło mrozoodporne, czyli krem oc...
- Fenomen video 'Co ciąża zmieniła?...' :)
- Niczym płynne złoto... oleje naturalne, ich właści...
- Wielorazowo - tym razem coś dla mam
- Radosne pieluchowanie - wielorazowe i kolorowe :)
- Mleko na wagę złota! Batalia o karmienie piersią...
- DIY: Zamiast Carmexu, Chapstick'a i Nivea - natura...
- Kosmetyki dla niemowląt - ile, jakie, po co?
- Coś dla ciała! Skład produktów i kosmetyk- cud :)
- Wspólna kąpiel z dzieckiem - tabu, czy norma?
- Antidotum na szarość
- Poporodowe zmory - o czym warto wiedzieć wcześniej
- Czas na miłość! Czyli związek po narodzinach dziecka
- Długi weekend pod znakiem Draculi i kołdunów
- DIY - ściany jak z bajki, własną ręką malowane ✿ (...
- Leczenie może być przyjemne! ;)
- DIY - ściany jak z bajki, własną ręką malowane ✿ ...
- Popcorn dla fanów Dextera.. i nie tylko ;)
- Jak przetrwać domową burzę wirusową
- Zombie muffins, czyli muffiny (nie tylko) na Hallo...
- Matcha, czyli miłość fanów zielonej herbaty
- ► października (1)
-
▼
listopada
(23)
jaaaaadłaaaaaaam, uwielbiaaaaaaaam :D
OdpowiedzUsuń