Jak Wam minął dzień? Dzieci - te większe i te mniejsze - porozpieszczane, najedzone i obcałowane? ;)


My też świętujemy wraz z Dziadkami!
Dni Babci i Dziadka w moich wspomnieniach pachną faworkami i pączkami... W tym roku jest inaczej - oplata nas zapach babeczek, pierogów i (podobno, jutro sprawdzimy!) pieczonej kaczki. Też fajnie! :)
Co Dziadkowie nam dają? Wiadomo! Mnóstwo miłości, cierpliwości, ciepła, wysupływanych z kieszeni funduszy, sycących posiłków... i jeszcze więcej posiłków... ;)
Co, oprócz uśmiechu, my dajemy w tym roku?

Skromnie, ale z sercem:

Babeczki czekoladowe z wiśniami (z przepisu na muffiny-zombie, z kakaem zamiast herbaty i z wiśniami zamiast powideł winogronowych :))



Stópkowe serduszka - karteczki były dwie, ale jednej nie zdążyłam sfotografować... widać za to, jaką wiercipiętką (dosłownie!) jest Zosia ;)


Lubię te dni. Lubię, bo Babcie i Dziadkowie mają serca na dłoni, i miło jest gdy świat przypomina sobie, że warto Im za to podziękować :) Lubię, bo można bez skrupułów zajadać się przysmakami - ku radości Babć :)
Dobrze mieć Dziadków... :)
Kochajmy ich!


2 komentarze:

  1. Gdzieś wyczytałam,że "Bóg nie mógł być wszędzie więc stworzył babcie".Zgadzam się z tymi słowami w 100 %. Jedyny kłopocik jaki mam do tej pory z moją babcią to przekonać ją,że naprawdę już jadłam i nie jestem głodna :) :)Nigdy mi nie chce wierzyć...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? ;)
      moja w dodatku zna doskonale mą słabość - i gdy kategorycznie już odmawiam jedzenia, przynosi naleśniki!... ;)

      Usuń

PS. Jeśli nie chcesz się logować, wybierz opcję "Nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię